piątek, 5 marca 2021

Z kartki ostatniej

Znajdę czas. Obiecuję. Poszukam. W tamtym starym i zakurzonym albumie, zamknąłem cząstkę świata na raz. Tego naszego. Niedoskonałego. Ale radującego serce jak żaden inny. Wiesz...przed domem rośnie jeszcze ta leciwa zgarbiona grusza, a schodek wciąż skrzypi. Bywa że siedzę tam godzinami. Na ławeczce tkniętej wilgocią i żalem. Odcięty i niepogodzony. Jak zawsze, pod ostatnim numerem w Jaszkowej Górnej. Dalej, już tylko widok na cud i wschodnie zbocze Ptasznika. Niepojęty...

 

Źródło zdjęcia: https://polska-org.pl/ 
 

6 komentarzy:

  1. Widok na cud... Pieknie to ująłes. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jaszkowa jest na mojej mapie miejsc - nawet tam kiedyś upatrzyłam sobie działkę :)
    ostatni dom i pochylona gruszą, to w moim klimacie ale tam nie dotarłam jakoś

    OdpowiedzUsuń
  3. Za Przełęczą Droszkowską na zboczach Stróży, kilkadziesiąt metrów za kapliczką domkową.

    OdpowiedzUsuń
  4. ojej, jak pięknie położony ten dom - sprawdziłam na mapach google, a ja właśnie tą drogą jechałam, bo "moja" działka była dalej na dole, przy rozwidleniu na przeciwległym zboczu ale tam były linie energetyczne i strasznie stromo, to dałam sobie spokój - Ale jaki ten świat mały, prowadzi po tych samych drogach i miejscach:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Takich widoków czasami duszy potrzeba.

    OdpowiedzUsuń