poniedziałek, 17 sierpnia 2020

Patrząc z Waligóry


Jeden z kierunków, druga ze stron. Nad nieprzejrzystością wyboru, nad nieprzekonaniem i brakiem sposobu na utrwalenie. Jeszcze stoję. Jeszcze zdaje się...mam chwilę.
Po co mi wiedzieć i drżeć? Po co to, co dawno zostało by zmięte i wyrzucone, jeśliby tylko można było spojrzeć ciut dalej. Głębiej.
I już...
Nieruchomo i bezpiecznie. Dotykam tego wprost, choć jeszcze przed momentem brakowało mi do tego nie tylko odwagi. Uczę się wszystkiego. Tylko patrząc.



Źródło zdjęcia: https://polska-org.pl/ 

2 komentarze: